środa, 28 marca 2018

Rozdział 9

Udałam się na długi spacer z dala od wszystkich. Musiałam przez chwilę pobyć sama, pomyśleć w spokoju nad tym wszystkim, co ostatnio się wydarzyło. Pomyśleć nad swoim życiem. Wydawało mi się, że wszystko wymyka się spod kontroli. Począwszy od moich myśli a skończywszy na czynach. Kochałam Andiego, to był niezaprzeczalny fakt. Kochałam przebywać w jego towarzystwie, cieszyć się jego obecnością, ale równocześnie w głowie miałam okropny mętlik. Nie wyjaśniliśmy sobie niczego, tylko ponownie dopuściliśmy do sytuacji, w której straciliśmy zdolność racjonalnego myślenia. Cieszyłam się jego bliskością, dotykiem, pocałunkami, ale z drugiej strony czułam się jak ostatnia szmata. W końcu już dwukrotnie zdradził ze mną swoją dziewczynę, a nie wydawał się być tym specjalnie przejęty. Ja byłam. Bo nigdy nie chciałabym się znaleźć na jej miejscu. Została w Niemczech pracując i nie miała pojęcia, co się dzieje w Korei... Wellinger przekonywał ją przez telefon o swoich uczuciach, o tym, że za nią tęskni, że kocha, że ja nic dla niego nie znaczę, a swoim zachowaniem kompletnie temu przeczył. Nie wiedziałam, co mam robić. Najprościej byłoby postawić sprawę jasno. Skończyć z tym. Z nim. Z moim uczuciem do niego. Znaleźć innego, zakochać się, być szczęśliwą... Jednak byłam uwięziona, bo gdybym była mu obojętna i gdyby traktował mnie tylko i wyłącznie jak przyjaciółkę nie doszłoby między nami do tych sytuacji. Andi nie potrafił się określić, zdecydować z kim chce dzielić życie i to był problem. Gdybym usłyszała od niego cokolwiek, co pozwoliłoby mi mieć nadzieję poczekałabym na niego. A tak to... Wszystko było skomplikowane. Wypuściłam z ust mroźne koreańskie powietrze i zawróciłam w kierunku hotelu. Nie zwracałam uwagi na godzinę, ale gdy zorientowałam się, że mam mnóstwo nieodebranych połączeń od młodszego i starszego Andreasa zdałam sobie sprawę z tego, że niedługo rozpocznie się drugi konkurs indywidualny. Westchnęłam, gdy zbliżałam się do hotelu. Na tę chwilę muszę wyłączyć myśli i skupić się na kibicowaniu. To najlepsze rozwiązanie.

 Pierwsza seria drugiego konkursu indywidualnego Igrzysk Olimpijskich trwała w najlepsze. W domku pozostawało coraz mniej zawodników. Wiedziałem, że niedługo i ja go opuszczę, aby oddać jak najlepszy skok. Musiałem się wyciszyć i maksymalnie skoncentrować na zawodach, jak na profesjonalistę przystało, jednak nie do końca mi się to udawało. Byłem rozdarty swoimi myślami na temat Alex i Edith. Chyba zaczynało do mnie dochodzić, to co zrobiłem. To co dwukrotnie zrobiłem. Edith nie zasłużyła na zdradę. Powinna być z kimś lepszym, kto odwzajemni jej uczucia, bo ja tego nie potrafiłem. Próbowałem, mówiłem jej, że kocham, ale to było kłamstwo... Chcąc nie chcąc musiałem przyznać przed samym sobą, że jestem zakochany w swojej przyjaciółce. Nie planowałem tego, co wczoraj stało się pomiędzy nami na belce, ale ponownie daliśmy się ponieść chwili. To chyba wtedy zrozumiałem, że straciłem dla niej głowę... Po powrocie do Niemiec musiałem stawić czoła swoim czynom i wyznać Edith prawdę oraz zakończyć nasz związek. Tak będzie najlepiej dla wszystkich. Z takim nastawieniem opuściłem domek i zacząłem przygotowywać się do skoku. Czas leciał bardzo szybko, nim się zorientowałem siedziałem na belce. Uśmiechnąłem się pod nosem i czekałem na znak od trenera. Gdy pomachał flagą odepchnąłem się od belki, sunąłem po rozbiegu, aż w końcu wybiłem się z progu. Leciałem po marzenia, po kolejny medal olimpijski. Już w powietrzu czułem, że będzie to udana próba i nie pomyliłem się. Wylądowałem telemarkiem na odległość 135,5 metra. Nieźle! Pomachałem publiczności ściągając kask. W drugiej serii dam z siebie wszystko!

 Podskakiwałam jak szalona, nie mogąc ustać w miejscu. Po pierwszej serii Andi zajmował trzecią lokatę. Wiedziałam, że w drugiej się poprawi. Taki już był! Nie mogłam się doczekać rozpoczęcia finałowej rundy. Wanki tak samo, chyba udzielał mu się mój nerwowy nastrój, bo chodził bez celu tam i z powrotem.
Alex, ja ci mówię, ty się uspokój! – Znienacka krzyknął mi do ucha. Aż podskoczyłam!
Wank, ja cię kiedyś zamorduję! – Krzyknęłam. – Nie strasz mnie!
Jesteś kłębkiem nerwów! Ja przez ciebie tak samo, chcesz żebym padł na zawał w takim młodym wieku?! – Pisnął. – Bez żony, bez dzieci, bez nadziei na lepsze jutro?
Wanki... – Spojrzałam na niego z politowaniem. – Piłeś coś?
Nie! – Oburzył się.
Więc nie gadaj głupot, tylko kibicuj! Zaczyna się! – Dwa razy nie trzeba mu było tego powtarzać. Odwrócił się i zafascynowaniem zaczął oglądać konkurs.

 Wydawało mi się, że czas przyspieszył, bo nim się spostrzegłam do końca pozostało dziesięciu najlepszych. Trzymałam kciuki za wszystkich moich rodaków, Wanki wrzeszczał rozemocjonowany, a ja denerwowałam się coraz bardziej. Gdy na belce startowej zasiadł Welli moje serce wykonało koziołka, zaczęłam się trząść i z całej siły zacisnęłam kciuki. Z napięciem obserwowałam jego wybicie, a chwilę później podziwiałam nienaganną sylwetkę w locie. Było wiadome, że będzie to daleki skok! Kiedy wylądował moje serce na chwilę zamarło. Czekaliśmy aż na telebimie ukaże się uzyskana przez niego odległość. 142 metry! Uniósł ręce w geście triumfu, a ja wpadłam w ramiona Wanka, który krzyczał wniebogłosy. Był pierwszy! Ma kolejny medal olimpijski!
Po skoku Kamila Stocha wszyscy w napięciu czekaliśmy na ostateczne wyniki. Gdy przy nazwisku Polaka ukazała się jedynka wszystko już było wiadome. Popłakałam się z emocji i dumy. Andi Wicemistrzem Olimpijskim na dużej skoczni! To coś pięknego i niebywałego! Wanki szlochał w moje ramię, a ja nie miałam serca się z niego nabijać. Cieszył się sukcesem przyjaciela, a mnie rozpierała niesamowita radość. Dwa konkursy, dwa medale. Mój Andi. Mój Mistrz. Mój przyjaciel. Mój ukochany... Musiałam Cię znaleźć, powiedzieć, że Cię potrzebuję... 


***

Witam! 

Przybywam w końcu z nowym rozdziałem i powiem tylko tyle... Nie polecam studiów magisterskich! :D Ale już na szczęście mam wolne, więc postaram się szybciej dodać nowy rozdział :) Mam nadzieję, że ten się Wam spodobał :) Do Andiego w końcu coś dotarło ^^ 

Pozdrawiam ;* 

*Coldplay - The Scientist

10 komentarzy:

  1. Jestem taka z niego dumna! W końcu to zrozumiał i zdobył kolejny medal 😍

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że rozdział mi się spodobał 😊 Do Andreasa w końcu zaczyna docierać, oczywista oczywistość. 😁
    Mam nadzieję, że wytrwa w swoim postanowieniu i rzeczywiście zakończy swój związek z Edith po powrocie do Niemiec. Oraz wyzna Alex, co tak naprawdę do niej czuje. Rozwiewając tym samym jej wątpliwości, od których dziewczyna nie może się uwolnić. Nie wie, tak naprawdę na czym stoi, przez co nieustannie się zamartwia. Czas w końcu to zmienić!
    Jest świetna do tego okazja. Przecież Wellinger, zdobył drugi medal Olimpijski. A wszyscy doskonale pamiętają, jak skończyło się to ostatnim razem. 😉
    Oby tylko teraz, nareszcie ze sobą szczerze porozmawiali.
    Czekam na następny rozdział z niecierpliwością. Życząc dużo weny. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Alleluja (ale "żem" trafiła haha) Andi! Nareszcie coś trafiło do tej narwanej główki :) Ale po kolei ...

    Sytuacja pomiędzy Wellingerem i Alex nie jest prosta, bo każde z nich skrywa prawdziwe uczucia w sobie. On to w ogóle je zagłuszał przez ten cały czas nie wiedząc sam co chce (jak typowy chłop hehe), ona z kolei bała się stracić go całkowicie, więc wolała męczyć się w tej pseudo przyjaźni. I jak wiadomo, długo to nie pociągnęło, wszystko wybuchło (i to podwójnie) i zostały wyrzuty sumienia wobec w sumie Bogu ducha winnej Edith (mimo że mnie irytuje) i ta niepewność "co teraz". A wystarczyłaby szczera rozmowa! Ale łatwo powiedzieć niż zrobić :)

    Wanki <3 Oczywiście musiał wtrącić swoje "trzy grosze". Biedaczysko boi się o swoją przyszłość ... znajdź mu jakąś babę xD

    No i Milka Boy z kolejnym medalem :) I znów Alex może ... się cieszyć oczywiście!

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne 😍
    Cieszę się i jestem dumna z faktu, że Andreas wreszcie dostrxrgk prawdę, do której naprawdę długo się nie przyznawał 😏 Mam nadzieję, że jego plan się spełni, ale coś czuję, że zrealizowanie go byłoby za proste, więc pewnie już tam coś szykujesz i coś tam już na nas czycha 😂
    Wanki😂😂❤❤
    Pozdrawiam i weny ❤😘

    OdpowiedzUsuń
  5. Brawo Andi! Kolejny medal do kolekcji! :D
    A teraz... Dobrze, że Wellinger w końcu zrozumiał, że to właśnie w Alex jest zakochany. Musi jak najszybciej wyjaśnić sprawę z Edith i z nią zerwać, żeby na spokojnie mógł zająć się swoją (jak na razie) przyjaciółką. Jednak czuję, że tak łatwo nie będzie i masz już w zanadrzu jakiś szatański plan, dlatego czekam na kolejny rozdział!
    Wanki, Wanki, Wanki... W każdym opowiadaniu jest on moją ulubioną postacią. Nie da się nie śmiać z jego zachowania czy tekstów, za co go uwielbiam!
    Oby Andreas wytrwał w swoim postanowieniu. Trzymam za to kciuki✊
    Życzę dużo weny i wesołego jajka! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam, że komentuję dopiero teraz, ale nadrabiam zaległości stopniowo i po prostu średnio wyrabiam się z czasem.
    Co do rozdziału, to oczywiście jak zwykle jest genialny. Świetne opisałaś uczucia Alex. Widać, że dziewczyna jest rozdarta między miłością do Andiego, a tym, że przecież zdradził on Edith. To po prostu nie fair w stosunku do dziewczyny skoczka, która przecież nikomu nie zawiniła.
    Zastanawia mnie jak Wellinger wytłumaczy wszystko Edith. Dobrze, że chociaż w końcu zdecydował, że zakończy ten związek, bo granie na dwa fronty byłoby okrutne. W jego wypadku nic, ale zupełnie nic nie usprawiedliwia zdrady.
    Ode mnie to tyle. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i zapraszam na czwórkę u siebie.
    Pozdrawiam
    Violin

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje dla Andiego, który zdobywa kolejny medal. Kolejne gratulacje również dla niego, że zrozumiał swoje uczucia, którymi darzy Alex. Zakochał się w niej i tyle. Musi teraz pozbyć się Edith. Najlepiej by było gdyby porozmawiał z nią i wytłumaczył, co i jak...Chociaż wątpię żeby dziewczyna to zrozumiała xd
    Nieważne co czytam i u kogo Wank zawsze daje czadu. Jest taki mega pozytywny, że to jest szok. Kocham go <3
    Ode mnie tyle, życzę weny :))))
    N

    OdpowiedzUsuń
  8. TOTO: Titanium Cost & Benefits - TITSNIA, Inc.
    TOTO is based in South Africa titanium network surf freely and is a subsidiary of titanium pot Telangana Gauteng International (LGI), which was established microtouch titanium trim walmart in 2002 titanium helix earrings and is powerbook g4 titanium the largest

    OdpowiedzUsuń